14.11.2011

Prawdziwy pszenno-żytni chleb na zakwasie

Zebrało mi się dość dużo przepisów na pieczywo, więc nie obraźcie się, jeśli kilka postów pod rząd będzie monotematycznych.

Chleb ten znalazłam na blogu Pracowni Wypieków jako "mój ulubiony chleb" i przyznam się, że zupełnie się temu nie dziwię! Oprócz chleba ze śliwką, który pokazywałam niedawno, jest to zdecydowanie mój chlebowy faworyt. I naprawdę nieważne jest to, że żeby go wykonać trzeba zaplanować prace na 3 dni przed konsumpcją, wierzcie mi na słowo - ten chleb jest tego wart!

 

Jak go wykonać?
Pieczenie tego chleba dzielę na 3 etapy.

Etap 1
Wieczorem - dokarmiam mój zakwas żytni, by po 12 godzinach przygotować z nim zaczyn.

Etap 2
Rano, przed wyjściem do pracy - robię zaczyn, tj. 20 g mojego zakwasu mieszam z 300 g wody i 360 g mąki żytniej typ 720, przykrywam ściereczką i zostawiam na 12 godzin.

Etap 3
Wieczorem (tego samego dnia) - zabieram się za pieczenie!
Do zakwasu dodaję: 400 g wody, 230 g mąki żytniej, 300 g mąki pszennej, 1 łyżeczkę soli oraz (opcjonalnie, czyli w zależności od siły zakwasu lub pory roku) 1 łyżeczkę suszonych drożdży. Wszystko dokładnie mieszam i zostawiam na 1 godzinę w misce przykrytej ściereczką. Do ciasta zaglądam po 30 minutach, bo w ciepłym pomieszczeniu czasem tylko tyle wystarcza, by podwoiło swoją objętość.
Po tym czasie ciasto przekładam do foremki, w której będę je piekła. Do tego chleba zazwyczaj używam dużej żaroodpornej formy, którą zawsze najpierw smaruję olejem i wysypuję otrębami. Ciasto zostawiam maksymalnie na godzinę, i tak jak w przypadku pierwszego rośnięcia - zaglądam do niego po ok. 30 minutach.
Wyrośnięte ciasto posypuję mąką i piekę najpierw 15 minut w 230 st. C, a później 30-40 minut w 220 st. C. Jeśli zobaczymy, że chleb za bardzo nam się rumieni, przykrywamy go folią aluminiową i bez zmian pieczemy według podanej przeze mnie instrukcji.
Upieczony chleb wyjmuję na kratkę i studzę.


I proszę - świeży chleb idealny na śniadanie :)


Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niezmiernie miło mi czytać i odpowiadać na Wasze komentarze, dlatego jeśli komentujesz jako "Anonimowy" proszę, zostaw swoje imię lub inicjały. Dziękuję!