15.11.2011

Pszenne paluchy z sezamem

Jakiś czas temu miałam dość nieciekawą przygodę, z której poratowali mnie moi niezastąpieni sąsiedzi. Nie mogłam im się inaczej odwdzięczyć niż zrobieniem dla nich czegoś specjalnego. Upiekłam więc sezamowe paluchy. Przepis znalazłam w Pracowni Wypieków.


Najpierw robimy zaczyn - 20 g świeżych drożdży mieszam w miseczce z 2 łyżeczkami cukru i 2 łyżkami mleka i odstawiam na ok. 10 minut.
Do miski wsypujemy 400 g mąki pszennej, 250 ml mleka (nie z lodówki!), 40 g miękkiego masła, 1,5 łyżeczki soli, zaczyn oraz 2 łyżki nasion sezamu, które wcześniej możemy lekko uprażyć na patelni.
Wyrabiamy ciasto, na tyle dobrze, żeby było sprężyste, dość "jędrne", a jednocześnie bardzo delikatne.
Miskę przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy na ok. 1 godzinę lub do momentu podwojenia objętości naszego ciasta.
Po tym czasie formujemy paluchy, które układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiamy je przykryte ściereczką na 40 minut.
Tuż przed włożeniem do piekarnika, smarujemy nasze pieczywo jajkiem wymieszanym z odrobiną mleka, a do piecyka wkładamy naczynko z wodą, mniej więcej 200 ml.
Bułeczki pieczemy 5 minut w 230 st. C, by następnie zmniejszyć temperaturę do 200 st. C i piec jeszcze 12-18 minut lub dłużej - do zrumienienia.


Nie mogłam sobie odmówić, by choć jednej bułeczki nie zostawić na śniadanie...


Pycha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niezmiernie miło mi czytać i odpowiadać na Wasze komentarze, dlatego jeśli komentujesz jako "Anonimowy" proszę, zostaw swoje imię lub inicjały. Dziękuję!