Może nie powinnam się przyznawać, ale okres, w którym można kupić świeży rabarbar jest niezbyt dla mnie korzystny. Jak tylko jestem w sklepie, zawsze (naprawdę zawsze) biorę ze sobą pęczek... I nie ważne, że weszłam tylko po mleko i jaja. Za każdym razem stoję przy kasie obładowana gałęziami rabarbaru.
Te muffiny zrobiłam już ze 3 razy, jednak wczoraj chciałam wypróbować czegoś nowego ale równie szybkiego. Miałam "niespodziewanych" gości, więc zrobiłam biszkopt z rabarbarem. A dziś zostało z niego tylko tyle:
Wykonanie jest bardzo łatwe! Zmiksowałam 4 jaja ze szklanką cukru na gładką jasną masę, dodałam ok. 2 szklanek mąki, ciasto wylałam do foremki, posypałam rabarbarem, położyłam płaty zimnego masła, wszystko posypałam cukrem, wstawiłam do piecyka i piekłam około 20 minut w 170 st. C. Ciasto podałam ciepłe (z gałką lodów waniliowych). Pycha!
Na ucho Wam powiem, że mój tata wziął dokładkę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Niezmiernie miło mi czytać i odpowiadać na Wasze komentarze, dlatego jeśli komentujesz jako "Anonimowy" proszę, zostaw swoje imię lub inicjały. Dziękuję!