Zacznę jednak od mojego śniadania...
Jest to waniliowy milkshake z listkami mięty. Zmiksowałam lody waniliowe z odrobiną mleka, dodałam liście mięty i voilà! Moje śniadanie na "dobry i pracowity dzień w kuchni" gotowe :)
Po śniadaniu i porządkach w mieszkaniu wzięłam się za pichcenie. Oto co wylądowało na imprezowym stole:
Frittata z kukurydzą
Frittata z botwiną (bardzo obawiałam się tego połączenia, ale wyszło zadziwiająco smacznie!)
Szybkie bułeczki - to z lenistwa, bo nie chciało mi się wychodzić po pieczywo ;)
Sałata z brzoskwinią
Tu jeszcze przed połączeniem z sosem i końcowym wymieszaniem
A później był tort...
Jest to Devil's Food Cake, jednak miałam za mało czasu, żeby upiec drugi blat (moja tortownica jest z tych większych). Efekt końcowy bardzo mi się podoba, skromnie, minimalistycznie, to jest to co lubię!
Tym bardziej, kiedy w dekoracji pomaga mi ktoś bliski :)
A to piwonia - malutka ozdoba stołu
Jeśli chcielibyście przepisy na konkretne potrawy, koniecznie dajcie mi znać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Niezmiernie miło mi czytać i odpowiadać na Wasze komentarze, dlatego jeśli komentujesz jako "Anonimowy" proszę, zostaw swoje imię lub inicjały. Dziękuję!