W połowie czerwca moja starsza siostra obchodzi rocznicę swojego ślubu. W tym roku postanowiłam upiec dla niej i dla mojego szwagra tort. Chciałam, żeby był wyjątkowy, więc jak zwykle skorzystałam ze wspaniałego bloga Moje Wypieki. Tym razem padło na Red Velvet Cake, który u mnie prezentował się tak:
Tort miał być czerwony, wyszedł czerwonobrązowy. Wszystko przez moje gapiostwo - do ciasta użyłam barwnika naturalnego, chociaż specjalnie kupiłam sztuczny... Odruchowo wzięłam pierwszą buteleczkę jaka nawinęła mi się pod ręką i nie czytając etykiety (a oba barwniki mają takie samo opakowanie) użyłam go do ciasta.
Na szczęście w smaku wyszedł iście niebiański, a krem pobił wszelkie rekordy! Polecam to ciasto bardzo serdecznie, ja pewnie jeszcze nie raz sięgnę po ten przepis.
No to do następnego! ;)
Polecam "pobawić" się masą cukrową z glukozy( nie mylić z marcepanową) :)
OdpowiedzUsuńZnam, znam :)
OdpowiedzUsuńAle jakoś nie miałam jeszcze okazji zdjęcia zrobić - mam nadzieję, że najbliższy miesiąc mi to umożliwi, bo zbliżają się urodziny mojej przyjaciółki ;)
No to trzymam kciuki żeby ładnie wyszło. Co do barwników to polecam także użyć łyżeczki barszczu czerwonego(takiego w buteleczce)-nie zepsuje smaku a kolor bajeczny wyjdzie:)
OdpowiedzUsuń