Ślimaczki to szwedzkie bułeczki cynamonowe zwane kanelbullar.
50 g świeżych drożdży rozpuszczam w 1/2 litra mleka ciepłego "na palec", w którym roztopiłam już 200 g masła. Dodaję 100 g cukru, małą łyżeczkę soli i maksymalnie 2 łyżeczki mielonego kardamonu. To wszystko mieszam z 850 g mąki pszennej (choć prawie zawsze schodzi mi kilogram...) i wyrabiam tak, aby uzyskać elastyczne ciasto. Zostawiam je do wyrośnięcia minimum na 30 minut, ale nie dłużej niż godzinę.
Po tym czasie wyrabiam ponownie i dzielę na dwie części. Zostawiam je na chwilę w spokoju, aby przygotować cynamonową masę: 200 g masła w temperaturze pokojowej mieszam z maksymalnie 6cioma łyżkami mielonego cynamonu i 150 g cukru.
Każdą część ciasta rozwałkowuję i nakładam na nią nadzienie. Zwijam w rulon i tnę na kawałki grubości około 2 cm. Układam na blasze i po 30 minutach smaruję je roztrzepanym jajkiem i posypuję cukrem.
Piekę w 250 stopniach Celsjusza przez 5 lub 8 minut, a tak naprawdę to na oko ;) Jak się ładnie przyrumienią to znak, że są już gotowe.
Smacznego!
Wyglądają i smakują pysznie. Trochę dużo roboty, jak to z ciastem drożdżowym
OdpowiedzUsuńIw.
Zrobilam! Nie takie trudne, tylko czasochlonne. Wygladaja super, ale musze poczekac do jutra, zeby sprobowac. J.
OdpowiedzUsuńMyślę, że czas poświęcony tej robocie wart jest smaku cynamonowych bułeczek :)
OdpowiedzUsuńMylę się?
:*
Zrobiłam i nie wiem czy to winna przepisu czy moja ale wyszly beznadziejne...............
OdpowiedzUsuńW jakim sensie?
UsuńZa twarde? Zbyt napuszone? Gniotowate? Jeśli napiszesz co było nie tak, wtedy będzie można dojść do przyczyny porażki.